Do mieszkaniowych kredytów frankowych, obciążających wielomiliardowymi odpisami bilanse krajowych banków, dość nieoczekiwanie dołączyły hipoteki złotowe, które nagle stają się kolejnym tematem spędzającym sen z powiek bankowców. To nie najlepsza wiadomość dla rynku mieszkaniowego, ale niestety także dla całej szeroko pojętej gospodarki.
Jeszcze kilkanaście lat temu, w dobie pierwszego post akcesyjnego wielkiego boomu na rynku nieruchomości, finansowanie zakupów mieszkaniowych w świetle krajowego prawodawstwa i rynkowego deficytu mogło się wydawać wymarzoną opcją dla działających w Polsce banków.
Czytaj więcej: Do kredytów frankowych dołączyły hipoteki złotowe. Rynek pod niebezpieczną presją
Źródło: https://forsal.pl