Jest cień szansy na to, że rekomendacja KNF, którą branża deweloperska „obwinia” za zablokowanie rynku kredytów hipotecznych, będzie złagodzona – wynika z najnowszych wieści przedstawionych przez Jacka Furgę ze Związku Banków Polskich. Tylko czy to właśnie nadzór bankowy jest winny kłopotom deweloperów i kredytobiorców? O tym debatowałem z przedstawicielami banków, pośredników nieruchomościowych, deweloperów oraz z analitykami podczas Polish Real Estate Summit (PRES) w Zakopanem. Jakie konkluzje? Deweloperzy powinni szykować zmiany strategii
Jak powszechnie wiadomo, popyt na kredyty hipoteczne tąpnął. Banki prawie zakręciły kurek z pieniędzmi (ostatnio udzielają 7000-8000 kredytów miesięcznie, przed kryzysem uruchamiały 25 000 miesięcznie), a liczba klientowskich wniosków to zaledwie jedna trzecia tych, które składali przed rokiem. Większość potencjalnych chętnych na mieszkania rezygnuje już na etapie badania zdolności kredytowej, która spadła przeciętnie o połowę. A przecież nawet przed kryzysem nie pozwalała przeciętnemu klientowi na więcej niż 50-60 mkw.
Czytaj więcej: Rekomendacja KNF w sprawie zdolności kredytowej będzie złagodzona?