Tarcze antykryzysowe wycięły dużą część część licytacji z nieruchomości. Te, które mogłyby się odbyć są dodatkowo ograniczane obostrzeniami wynikającymi z przepisów covidowych. Rozwiązaniem mają być e-licytacje z nieruchomości, wprowadzane na wzór tych z ruchomości. Stosowny projekt jest już w Sejmie, problem w tym, że choć propozycje co do zasady są dobre, są też… niedopracowane.
Pierwszą zasadniczą kwestią jest jednak to, że taki tryb w licytacjach z nieruchomości będzie można zastosować jedynie na wniosek wierzyciela. Już to budzi wątpliwości komorników, bo jak podkreślają, chodzi nie zawsze o osoby reprezentowane przez profesjonalnych pełnomocników. Mogą się więc zdarzyć sytuacje, kiedy nie będą one świadome swoich praw, zapomną o możliwości takiego wniosku lub zwyczajnie będę preferować drogą sądową. Jeśli jednak przepisy wejdą w życie to w trybie „e” – jak szacują prawnicy – może odbywać się nawet 70 proc. licytacji z nieruchomości.
Czytaj więcej: Rząd chce przyspieszyć licytacje z nieruchomości – tryb online i terminy dla sądu
Źródło: https://www.prawo.pl